„Dobro jest po to, by się rozprzestrzeniało” (Bonum est diffusivum sui). św. Tomasz z Akwinu
Literatura
N. Castello, S.M. Manelli, Dobra Pani Ojca Pio, Warszawa 2002 r.
Małe formy
„Dobro jest po to, by się rozprzestrzeniało” (Bonum est diffusivum sui). św. Tomasz z Akwinu
Literatura
N. Castello, S.M. Manelli, Dobra Pani Ojca Pio, Warszawa 2002 r.
„Z dynią na desce
tańczy sierp księżyca
Kometa pestek” Aneta Talaga
Składniki
Literatura
Le Cordon Bleu, Kuchnia domowa, Mufinki, pod polską red. W. Malinowskiej, Kolonia 2000 r.
(…) W rzece Heraklita ryba kocha rybę, twoje oczy – powiada – lśnią jak ryby w niebie, chcę płynąć razem z tobą do wspólnego morza, o najpiękniejsza z ławicy (…). W. Szymborska
Delikatne w smaku, małe rybne serduszka na stałe zapisane są w moim rodzinnym menu. Może to dlatego, że szybko i prosto je wykonać, a może to ten smak…
Składniki (dla 4 osób)
Podane składniki (z wyjątkiem koperku i pietruszki) zmiksuj, na koniec dodaj posiekaną zieleninę. Uformuj kotleciki, obtocz w panierce i smaż do zrumienienia. Z uwagi na lepkość masy, przy formowaniu kotlecików pomagam sobie łyżkami.
Kotleciki pięknie prezentują się w towarzystwie surówki z gotowanych buraków z dodatkiem jogurtu, majonezu i soku z cytryny (na pięć łyżek ugotowanych buraków daję 2 łyżeczki jogurtu naturalnego, 1 łyżeczkę majonezu i 1 łyżeczkę soku z cytryny).
Przepis rodzinny
Fragment wiersza „W rzece Heraklita” pochodzi z tomiku poezji W. Szymborskiej „Wiersze wybrane”, Kraków 2004 r.
„Późno wieczorem Liliput polewa słoneczniki”. Alan Pizzarelli w tłumaczeniu Czesława Miłosza
Magiczne wieczory – splątane myśli ułożone w swoich szufladkach, marzenia niczym gwiazdozbiór Pegaza, cisza i nieśpieszne litery.
Czesław Miłosz, Haiku, Kraków 1992 r.
Mimozami jesień się zaczyna,
Złotawa, krucha i miła.
To ty, to ty jesteś ta dziewczyna,
Która do mnie na ulicę wychodziła.
Od twoich listów pachniało w sieni,
Gdym wracał zdyszany ze szkoły,
A po ulicach w lekkiej jesieni
Fruwały za mną jasne anioły.
Mimozami zwiędłość przypomina
Nieśmiertelnik żółty – październik.
To ty, to ty, moja jedyna,
Przychodziłaś wieczorem do cukierni.
Z przemodlenia, z przeomdlenia senny,
W parku płakałem szeptanymi słowy.
Młodzik z chmurek prześwitywał jesienny,
Od mimozy złotej – majowy.
Ach czułymi, przemiłymi snami
Zasypiałem z nim gasnącym o poranku,
W snach dawnymi bawiąc się wiosnami,
Jak tą złotą, jak tą wonną wiązanką…
Julian Tuwim, Wspomnienie
Julian Tuwim, Wiersze 1, Warszawa 1986 r.