„Też kur stary kijem zabity, a nie zarzezany, który ma być wywnątrzony a oskubiony, a ty rzeczy weń mają być włożone, jako naprzód cynamon, krokos, hanysz, lebiodka i korzenie paprotki, każdego z nich pod miarą, a potym zaszpuntowawszy tego kura, masz warzyć ze dwie godzinie, a potym ta polewka jest barzo dobra naprzeciwko jado[m] niedźwiadkowym i wężowym, o czym Pandecta z Platearzem świadczą”.
„Staropolskie Przepisy Kulinarne, Receptury rozproszone z XVI – XVII w.”, pod red. J. Dumanowskiego, Warszawa 2016 r., cyt. za: S. Falimirz, „O ziołach i mocy ich”, Kraków 1534 r.
Stefan Falimirz, twórca pierwszego polskiego renesansowego zielnika, odwołuje się w przepisie do dzieł:
M. Silvaticusa, Pandektarz; Liber pandectarum medicinae, 1280-1342 r. oraz M. Platearius, Circa Instans, XII w.
Aromat korzenny przyciąga zwątlałe ciało wędrowca. Zziębnięte dłonie przecierają zakurzoną, zaparowaną okiennicę. W średniowiecznych murach Krakowa nad żywym płomieniem zwierzynę wszelaką otulają imbir, cynamon, gałka muszkatołowa. Którego mistrza widzą ciekawe oczy? – Stefana Falimierza, Marcina Siennika czy Szymona Syreńskiego? Dla kogo uczony waży polewkę, która „siły osobliwe i duchy posila”?
Przyprawa staropolska I (bardzo dobra do wieprzowiny i wołowiny)
1 łyżka pieprzu, 1 łyżka cząbru, 3 ziarna ziela angielskiego, 2 jagody jałowca, 1 łyżeczka tymianku, 1 łyżeczka rozmarynu, 1/3 łyżeczki kozieradki, 1/2 łyżeczki gorczycy, skórka z 1 cytryny, ok. 6 łyżek soli wielickiej.
Przyprawa staropolska II (bardzo dobra do drobiu, cielęciny i dziczyzny)
2 łyżki pieprzu, 1/2 łyżeczki sproszkowanego imbiru, 1/3 łyżeczki cynamonu, 1/3 gałki muszkatołowej, ok. 6 łyżek soli wielickiej, skórka z 1 cytryny
Przyprawa staropolska III (bardzo dobra do ryb)
1 łyżka kolendry w ziarnach, 7 ziaren ziela angielskiego, 1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej, 1 łyżeczka pieprzu, 1/2 łyżeczki goździków, skórka z 1 cytryny, ok. 6 łyżek soli wielickiej.
Podane wyżej składniki rozetrzyj dokładnie w moździerzu z 3 łyżkami soli. Resztę soli dodaj na końcu. Przyprawę rozsyp na papierze i pozostaw do całkowitego wysuszenia na kilka godzin. Następnie przesyp do szklanych pojemników.
Powyższe receptury z użyciem „białego złota” z Kopalni Soli w Wieliczce opracowałam na podstawie analizy najstarszych przepisów staropolskich ujętych w książkach „Staropolskie przepisy kulinarne. Receptury rozproszone z XVI – XVIII w.” pod red. J. Dumanowskiego, Warszawa 2016 r. oraz S. Czerniecki „Compendium Ferculorum albo zebranie potraw”, Warszawa 2012 r.
„Zreasumujmy. Barszcz jest.
Uszka są. Kutia jest.
Kapusta z grzybami jest. Karpia wyjęłaś? Nie – jęknęła –
Ale ja wyjąłem – rzekł
roztargnionym tonem
ojciec Borejko, nie odrywając
wzroku od książki. – Zważ,
Milu, na ile nieoczekiwanych
sposobów przejawia się
moja miłość” Noelka
Między jednym liźnięciem solnej ściany w głębokich komorach wielickiej kopalni a blaskiem górniczej latarki okrywającym płaszcz Skarbnika, na ziemię z cicha upadają cenne ziarenka.
Sól – to ona nadaje smak, konserwuje i prowadzi wytrawne tango z każdą inną przyprawą. Takie kulinarne cuda odkryjesz tylko tutaj.
Składniki
300 g mięsa wołowego
1 por (ok. 130 g)
270 g pietruszki
270 g marchewki
100 g selera
3 cebule dymki
1 łyżka rozmarynu
1 łyżka lubczyku (w sezonie – pęczek świeżego lubczyku)
kilka jagód ziela angielskiego
1 łyżka kolendry
2 liście laurowe
4 jagody jałowca
4 ząbki czosnku
pieprz
pęczek pietruszki
200 g soli wielickiej
minimum 350 ml wina białego – wytrawnego lub półwytrawnego
Przygotowanie
Warzywa i mięso drobno pokrój, dodaj przyprawy i wino. Gotuj na małym ogniu ok. 40 minut, często mieszając. W razie potrzeby podlej winem. Masę miksuj ok. 1 minuty na najwyższych obrotach, po czym przełóż do wyparzonych, suchych słoiczków; zakręć. Obróć do góry dnem i poczekaj, aż masa ostygnie.
Pastę przechowuj w lodówce. Do zupy, na 5 litrów płynu, wystarczą 2 łyżki stołowe kostki.
Po otwarciu, pasta przechowywana w lodówce, powinna zachować świeżość przez kilkanaście tygodni.
Kilka rad: podana ilość składników jest umowna (zważyłam je, żeby oszacować ilość wina) – najważniejsze jest to, aby mięso i warzywa były dobrze zakonserwowane – tu pomocą służy nam natura – wino, sól i jałowiec – naturalne konserwanty. Soli powinno być ok. 3/4 szklanki a wina tyle, by przykrywało warzywa i mięso – tak więc, jeśli nie będziesz żałował (a) sobie warzyw i mięsa – nie płacz, jeśli przyjdzie Ci zaledwie oblizać butelkę po winie. Do masy nie dodawaj wody! Tylko wino. Przygotuj 3-4 średniej wielkości słoiki (wyparzone, wysuszone – żadnej wody! podobnie z zakrętkami – muszą być całkiem suche). I jeszcze jedno – przy nabieraniu pasty pamiętaj o tym, by robić to czystą, suchą łyżką – jeśli przez przypadek zamoczysz ją w zupie, użyj innej – suchej. To ważne, gdyż niechcący możesz do pasty przenieść nowe „życie”.
Pasta jest genialna, łatwa w wykonaniu i do tego zdrowa.