„First we take Manhattan” – dzięki geniuszowi Oskara Tschirky’ego, szefa kuchni nowojorskiego hotelu Waldorf-Astoria, zapewniającego kulinarne rozkosze najbogatszym podróżnikom świata, monarchom i głowom państw.
Przy 301, Park Avenue oddychały starym Nowym Jorkiem Marilyn Monroe, Gina Lollobrigida czy Angelina Jolie, delektując się zapewne kultową, amerykańską zakąską.
Gdzieś w oddali tańczą podmiejskie firanki sąsiadów, szeleszczą mury blokowisk, płyną z wiatrem pieskie melodie, a tam? Dwutonowy zegar bije miarowo w rytm tupotu małych stópek – dzisiaj bierzemy Manhattan…
Składniki (dla 4 osób)
- 2 duże jabłka słodko-kwaśne (granny smith)
- 3 kawałki selera naciowego
- 20 g rodzynek
- 20 g posiekanych orzechów włoskich
- sok z jednej cytryny
- szczypta estragonu
- czarny pieprz
- 60 ml majonezu
Przygotowanie
W oryginalnej recepturze jabłka i seler naciowy pokrojone są w paseczki grubości 2-3 mm i długości 5 cm i wymieszane z pozostałymi składnikami.
Zainspirował mnie przepis ujęty w książce K. Schellera, Szefa kuchni wędrówki po świecie, Warszawa, 2009