Tak tu będzie jak bywa po burzy
Kiedy wystarczy trącić ręką gałąź
Aby czuć jeszcze fosfor błyskawicy
Tego obrazu flet już nie powtórzy
Przed nami stoi miska soczewicy
I w ciemność psalmu pochyla się ciało
Marek Grechuta, Krajobraz z wilgą i ludzie, fragment
Światło i zapach delikatnie pieszczą uśpione wargi. To właściwy moment na czerpanie przyjemności wśród kwiatów magnolii.
Składniki (na ok. 3 litry zupy)
- ok. 350 – 400 g soczewicy czerwonej
- 1,5 l wywaru warzywnego
- średniej wielkości cebula
- 3 łodygi selera naciowego
- 1 ząbek czosnku
- 400 g pomidorów z puszki
- 1 płaska łyżeczka kminu rzymskiego
- sól, pieprz
- Soczewicę ugotuj na wywarze warzywnym (ok. 20 minut).
- Cebulę usmaż do zrumienienia, dodaj pokrojone łodygi selera naciowego. Smaż kilka minut. Dodaj przeciśnięty przez praskę ząbek czosnku. Smaż 0,5 minuty. Następnie dodaj pomidory z puszki i smaż jeszcze kilka minut. Zawartość patelni przełóż do garnka z soczewicą i podgotuj jeszcze całość kilka minut.
- Zupę zblenduj a następnie przypraw solą, pieprzem i kminem rzymskim.
To jedna z moich ulubionych zup. Uwielbiam jej aksamitny i nieoczywisty smak. Zwykle podaję do niej placuszki żydowskie; poniżej przepis dla przypomnienia:
- 0,5 szklanki bułki tartej
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 3 jajka, rozbełtane
- szczypta soli
Wymieszaj podane składniki, nabieraj łyżeczką małe kawałeczki ciasta i przekładaj na rozgrzany olej. Smaż z obu stron do zrumienienia.
Przepis na zupę w lekko zmienionej wersji odtworzyłam na podstawie programu Ewa gotuje.